Zapewne są rożne systemy szkolnictwa, a jednak my uczniowie na całym świecie uczymy się matematyki, fizyki chemii czy geografii, ale czy tak naprawdę matematyka, fizyka lub inne przedmioty wyglądają tak samo. Czy uczymy się wszędzie tego samego? Czy jesteśmy na tym samym etapie rozwoju co nasi rówieśnicy w innych krajach? Na to ostatnie pytanie trudno jest udzielić jednoznacznej odpowiedzi.

Od ponad sześciu tygodni uczęszczam do niemieckiej szkoły im. Kurta Tucholskiego (Kurt-Tucholsky-Schule) we Flensburgu. Szkoła ta utrzymuje kontakty partnerskie z ZSO w Piszu, jak i innymi szkołami na całym świecie. Nie jestem tu jedynym uczniem-obcokrajowcem. Oprócz mnie w tym roku są tu także cztery Norweżki i jeden Amerykanin. Rozmawiamy o naszych krajach, społeczeństwach, szkołach jak i wymieniamy się spostrzeżeniami na temat szkoły tu – w Niemczech. Dzięki temu mam możliwość dowiedzieć się nie tylko jak wygląda szkoła i życie codzienne w Niemczech, ale także w wielu innych krajach. Jednocześnie mogę opowiadać o naszym pięknym kraju i obalać wiele stereotypów. Skończyły się już czasy podziałów, teraz żyjemy we wspólnej, zjednoczonej Europie. Świat należy do nas i możemy zrobić wszystko, co tylko chcemy. Wystarczy tylko w to uwierzyć i dążyć wytrwale do celu.

Szkoła w Niemczech wygląda zupełnie inaczej niż w Polsce. Muszę zacząć od tego, że ostatnia – maturalna, trzynasta klasa w Niemczech odpowiada naszej trzeciej liceum. Do klasy jedenastej uczniowie uczą się podobnie jak u nas. Tu nauczyciele nie odpytują na lekcjach tak jak u nas. Większy nacisk kładzie się na pracę zespołową, ale jednocześnie od każdego oczekuje się współpracy. Od dwunastej klasy obowiązują natomiast kursy. Każdy wybiera sobie przedmioty, których chce się dalej uczyć i może to być zarówno muzyka, plastyka, sport, przedmioty ściśle czy humanistyczne. Nie jestem dokładnie pewien ile godzin trzeba mieć tygodniowo i ile przedmiotów, ale każdy uczeń wybiera je sobie biorąc pod uwagę przyszłość i swoje umiejętności, jak i to co lubi. Te zajęcia przypominają trochę studia. Jest także podział kursów na rozszerzone i podstawowe, i nie można mieć samych podstawowych. Obowiązuje też ciekawy system zaliczeń. Z każdego przedmiotu dwa lub raz w semestrze pisana jest klauzura. Klauzura to egzamin, który trwa dla kursu rozszerzonego 5 godzin lekcyjnych, a dla podstawowego 3 godziny lekcyjne. Należy jeszcze doliczyć wszystkie przerwy. Do tej pory pisałem jedną klauzurę, 5-godzinną z matematyki w dwunastej klasie, ale wyników jeszcze nie znam. Ale co ciekawe tutaj na wszelkich testach, czy kluzurach można używać kalkulatorów (liczących praktycznie wszystko), czy też zaglądać do książek ze wzorami. To naprawdę ułatwia życie i może dlatego też zasadnicza różnica, która wyróżnia nas uczniów polskich spośród niemieckich, norweskich czy amerykańskich uczniów jest to, iż oni nie ściągają. Nikt nawet o tym nie myśli. Jeśli ktoś czegoś nie wie to po prostu nie pisze. U nas jest troszeczkę inaczej, tak jak z resztą z opuszczaniem zajęć lekcyjnych.

Tu uczniowie nie uciekają, gdyż potem mogę mieć w domu wizytę policjantów. Inna ciekawostka jest to, że tutaj można pisać maturę nawet z wychowania fizycznego. Na tych zajęciach wykładana jest także teoria i są sprawdziany jak z każdego innego przedmiotu. Myślę, że gdyby u nas była taka możliwość zdawania matury z WF-u wielu z nas by z niej chętnie skorzystało. W szkole uczę się wielu nowych rzeczy, np. na geografii uczymy się o globalizacji, a z matematyki o wielu rzeczach dowiedziałem się po raz pierwszy. Program w szkole niemieckiej jest zupełnie inny niż u nas. Trudno jest mi to wytłumaczyć, mimo, że jestem tutaj i uczęszczam do szkoły. Na pewno nie jest tak samo jak u nas, chociaż przedmioty nazywają się tak samo: matematyka, fizyka, geografia. Podoba mi się tu jak rozwiązywane są co niektóre sprawy. U nas, w Polsce, rozwiązania nie są adekwatne do potrzeb, z którymi spotykamy się na co dzień. Do niektórych spraw po prostu u nas przywiązywana jest zbyt duża uwaga, a to jest zupełnie niepotrzebne. Na koniec chciałbym przekazać pewną radę czytelnikom – uczcie się języków, przede wszystkim po to, aby móc się dogadać z innymi ludźmi.