Witajcie!
Cóż…i oto powstaje kolejna powitalna notka…powód oczywiście znacie. Skończyła się sielanka, swoboda (dozwolona od lat 18) i spanie do południa. Dwumiesięczy relaks zastępuje nam wstawanie z kurami, zarywanie nocy i wkuwanie różnych informacji wziętych prosto z księżyca…i stres przed kolejną ocenką. Z tejże okazji pragnę Was trochę wesprzeć (przynajmniej dobrym słowem) i serdecznie powitać w Nowym Roku Szkolnym 2004/2005.

Szczególnie witam nowo przybyłych uczniów. Cóż pierwszaki, jesteście w “Starym Ogólniaku”, z którego nie ma ucieczki. Napewno starsi koledzy opowiadali Wam straszne historie o LO. Chyba jednak po tych dwóch tygodniach zdążyliście się przekonać, że szkoła to nie jaskinia smoka, a profesorowie to nie potwory ziejące ogniem za każdą złą odpowiedź? Spokojnie…co najwyżej zamykają tu w lochach :). No ale żarty na bok. W sumie (w różnicy również) jest tu całkiem miło, no…dla Was miło zaczęło być gdy niewyżyci drugoklasiści przestali ganiać z markerami dając Wam autografy na coraz to innych partiach ciała. Wybaczcie nam, taka nasza rola i w dodatku czujemy się pomijani i niedoceniani, gdyż naszą sławę przyćmiewacie Wy i oczywiście biedni Maturzyści, którzy w roku 2005 staną oko w oko z nową Maturą. Jak wyjdą z tej potyczki dowiemy się już za kilka miesięcy. Miejmy nadzieję, że wypadną dobrze i nie przyniosą szkole wstydu, bo dopiero nie będą mieli życia 😉

Wypada mi już kończyć, bo tak jak długich pożegnań nikt nie lubi jeszcze dłuższych przywitań. Jeszcze raz życzę Wam udanego roku szkolnego, i nie martwcie się, do wakacji jeszcze jakieś 255 dni (+/- Święta, weekendy i ferie :)), zobaczycie zleci szybciej nim się obejrzymy.